Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


Wpisy archiwalne w kategorii

kWęgry

Dystans całkowity:1140.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:65:06
Średnia prędkość:17.52 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:81.47 km i 4h 39m
Więcej statystyk
  • DST 68.20 km
  • Czas 03:40
  • VAVG 18.60 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 11/17

    Wtorek, 22 lipca 2014 | Komentarze 0


    Od rana pada. Początkowo odpoczywamy, łatam dziurawe dętki. Po jakimś czasie niebo się przeciera i ruszamy do Szeged. Długo szukamy noclegu w hostelach. Decyzja pada na Ősz Panzió. Warunki średnie, cena nie najniższa, ale za to jest super taras z leżakami. Spędzamy tam wieczór. :)







    • DST 88.40 km
    • Czas 05:06
    • VAVG 17.33 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 10/17

    Poniedziałek, 21 lipca 2014 | Komentarze 0


    O 7:00 rano zbudziła nas Straż Leśna. Wyjrzałem z namiotu. Leśnicy wyszli ze swojego terenowego samochodu i założyli służbowe marynarki. Wytłumaczyłem im, że jesteśmy turystami z Polski i tylko śpimy w lesie. Panowie powiedzieli "No problem" i odjeżdżając przejechali prawie po namiocie Łukasza, który rozbił się na środku leśnej drogi. :) Dobrze, że nie dostaliśmy mandatu; W miasteczku Gyula dzięki Łukaszowi zwiedziliśmy zamek za 1500 forintów (20 zł) od głowy. Zakup biletów za taką cenę będziemy mu wypominać co najmniej do następnej dużej wyprawy. :) W Orosházie po dłuższym poszukiwaniu noclegu znaleźliśmy internat, w którym wynegocjowaliśmy przy pomocy tłumacza, syna pracownicy ośrodka (półgodzinna rozmowa z Węgierką znającą tylko węgierski nie przyniosła żadnego rezultatu) korzystną dla nas cenę. :)







    • DST 117.20 km
    • Czas 05:32
    • VAVG 21.18 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 9/17

    Niedziela, 20 lipca 2014 | Komentarze 0


    Całą noc pod moim namiotem baraszkowała mysz. Trzęsła nim i budziła mnie wielokrotnie. Próbowałem ją przepędzić trząchając namiotem ale bez rezultatu. :) Dojeżdżając do Oradei kończyły nam się leje. Kantory tego dnia (niedziela) były pozamykane. Z pomocą przyszedł nam miejscowy Rumun, który zaoferował wymianę z euro na leje. :) W obiedzie padliśmy. Kupiliśmy sobie piwko i leżeliśmy na ławkach w parku w centrum miasta; Przed samą granicą z Węgrami złapałem kolejnego kapcia. Po powrocie do kraju czeka mnie inwestycja w nowe opony... Po dłuższym poszukiwaniu noclegu znaleźliśmy przyjemne miejsce w małym lasku.







    • DST 119.30 km
    • Czas 05:53
    • VAVG 20.28 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 6/17

    Czwartek, 17 lipca 2014 | Komentarze 0


    Kolejny dzień wyprawy pełen wrażeń. Już rano w Kisvárdzie podczas przygotowywania śniadania obok ruin XV wiecznego gotyckiego zamku złapałem podwójnego kapcia. W ciągu dnia były jeszcze dwie usterki: tuż przed granicą z Rumunią, Anecie pękła śruba od bagażnika a Jarkowi rozpiął się łańcuch; Przez Węgry przejechaliśmy dosyć szybko. Wieczorem przekraczaliśmy już granicę Rumunii. Pierwsze wrażenie z rumuńskich dróg: wszyscy nas pozdrawiają trąbiąc, a widząc naszą rowerową blondynkę gwiżdżą. Aneta była przeszczęśliwa. :) Znaleźliśmy nocleg w bardzo tanim 3-gwiazdkowym hotelu Tranzit. Po zakwaterowaniu zrobiliśmy jeszcze mały objazd miasta Satu Mare.







    • DST 109.50 km
    • Czas 05:07
    • VAVG 21.40 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 5/17

    Środa, 16 lipca 2014 | Komentarze 0


    Ruszamy w dalszą drogę. Tego dnia postanowiliśmy wjechać do Węgier. Po drodze odpoczywaliśmy w Trebišov w zabytkowym parku obok XIII wiecznych ruin zamku Parič oraz przyglądaliśmy się pożarowi pola, który został prawdopodobnie wzniecony przez miejscową cyganerię. Taka przynajmniej była opinia miejscowego Słowaka, z którym rozmawialiśmy. Na filmie lokalnej telewizji załapał się Łukasz fotografujący płonące trawy. :)


     
    Kolejnym punktem dnia była wizyta w zamku w miejscowości Borša. Wizyta ta nieoczekiwanie przerodziła się w ciekawą przygodę z miejscowym kustoszem. Najpierw mieliśmy przyjemność słuchania wykładu o historii zamku, następnie udaliśmy się do kanciapy, aby śliwowicą opić przyjaźń polsko-węgierską. :) Pan przewodnik mówił w wielu językach. Dosyć skutecznie udawało mu się przekazać nam wiedzę używając słowackiego, czeskiego, węgierskiego i esperanto.


     
    Jadąc do przejścia granicznego widzieliśmy jeszcze riuny zamku w miasteczku Veľký Kamenec. W Cigánd zamawialiśmy pierwsze jedzenie na Węgrzech. Noc spędziliśmy przy wale przeciwpowodziowym, gdzie strasznie żarły komary.