Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


Wpisy archiwalne w kategorii

kWęgry

Dystans całkowity:1140.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:65:06
Średnia prędkość:17.52 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:81.47 km i 4h 39m
Więcej statystyk
  • Sprzęt Bez roweru
  • Rowerem przez Europę '16

    Sobota, 19 listopada 2016 | Komentarze 0


    W dniach 15-31 lipca 2016 Grupa Rowerowa Turistas, której jestem członkiem, zwiedziła sporą część Europy. Przemierzyliśmy 1500km z Bergamo we Włoszech do Ołomuńca w Czechach.

    Na tej wyprawie nie robiłem zdjęć. Skupiłem się na materiale filmowym, z którego po długim montażu powstała produkcja, dokumentująca szczegółowo naszą przygodę.

    Zachęcam do oglądania, lajkowania i subskrybowania kanału. :)
     




    • DST 94.00 km
    • Czas 05:40
    • VAVG 16.59 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Bergamo, Lublana, Zagrzeb, Bratysława, Ołomuniec - dzień 13/17

    Środa, 27 lipca 2016 | Komentarze 0






    • DST 92.00 km
    • Czas 04:50
    • VAVG 19.03 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Bergamo, Lublana, Zagrzeb, Bratysława, Ołomuniec - dzień 12/17

    Wtorek, 26 lipca 2016 | Komentarze 0






    • DST 94.00 km
    • Czas 05:08
    • VAVG 18.31 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Bergamo, Lublana, Zagrzeb, Bratysława, Ołomuniec - dzień 11/17

    Poniedziałek, 25 lipca 2016 | Komentarze 0






    • DST 9.20 km
    • Czas 00:46
    • VAVG 12.00 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 17/17

    Poniedziałek, 28 lipca 2014 | Komentarze 0


    Ostatni dzień wyprawy. Rano jedziemy na dworzec Budapeszt-Kaleti. Wsiadamy w pociąg i już po 12 godzinach jesteśmy w Warszawie. Potem jeszcze pociąg do Legionowa, który miałem na styk i jestem w domu.







    • DST 40.80 km
    • Czas 02:51
    • VAVG 14.32 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 16/17

    Niedziela, 27 lipca 2014 | Komentarze 0


    4 osoby z naszej grupy wstały rano i ruszyły na dworzec Budapeszt-Kaleti aby wrócić do Polski. Ja z Jarkiem miałem jeszcze jeden dzień na jazdę. Wykorzystaliśmy go m. in. na wjazd na górę Jana.







    • DST 32.10 km
    • Czas 03:07
    • VAVG 10.30 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 15/17

    Sobota, 26 lipca 2014 | Komentarze 0


    Drugi dzień zwiedzamy Budapeszt. Ale tylko we czwórkę, bo Łukasz i Jarek pojechali zwiedzać Wyszehrad.







    • DST 91.00 km
    • Czas 06:22
    • VAVG 14.29 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 14/17

    Piątek, 25 lipca 2014 | Komentarze 0


    Dojechaliśmy do Budapesztu! Obyło się bez ofiar. ;) Najpierw udaliśmy się zaklepać nocleg. Zakwaterowaliśmy się w Kocsis Szálló, hotelu robotniczym. Niskie ceny i przyzwoita jakość. Profesjonalna obsługa. Pojechaliśmy tam na wariata bez rezerwacji. Jeśli ktoś się wybiera, radzę wcześniej zrobić rezerwację (mówią po angielsku). Po wypakowaniu i umyciu się ruszyliśmy "na lekko" do centrum. Budapeszt jest piękny, zdjęcia mówią sama za siebie. :) Obiad jedliśmy w Hummus Barze. Pychota. Zjadłem dwie porcje i nie mogłem się ruszać... Wieczorem zrobiliśmy jeszcze objazd północnej części miasta. Zaliczyliśmy na koniec sklep w którym okazało się, że nie możemy kupić piwa bo od 22:00 jest prohibicja... Alkohol po tej godzinie można było kupić w specjalnych sklepach. Paranoja... ;) Zmęczeni ze zdobycznym piwem wróciliśmy do hotelu.







    • DST 91.00 km
    • Czas 05:28
    • VAVG 16.65 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 13/17

    Czwartek, 24 lipca 2014 | Komentarze 0


    Rano ruszamy i odwiedzamy ostatnie duże miasto przed Budapesztem - Kecskemét. Tam zwiedzamy centrum oraz górę w parku Szabadidőpark. W Dabas jemy obiad i jedziemy pod Budapeszt na ostatni nocleg pod chmurką.







    • DST 93.90 km
    • Czas 05:36
    • VAVG 16.77 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 12/17

    Środa, 23 lipca 2014 | Komentarze 1


    Rano gdy chcieliśmy opuścić motel okazało się, że drzwi i brama są zamknięte. Na recepcji nikogo nie ma... Byliśmy zmuszeni do przejrzenia szafek recepcjonistki. Sprawdziliśmy wszystkie klucze, ale niestety żaden nie otworzył głównych drzwi. Znaleźliśmy pilot do bramy, otworzyliśmy ją i wszyscy wyszliśmy. Problem był z zamknięciem bramy, bo fotokomórka wychwytywała ruch i zatrzymywała zamykanie. Aby rozwiązać ten problem przeturlałem się w czasie zamykania pod fotokomórką czym wywołałem salwy śmiechu u reszty grupy. :) Zwiedziliśmy Szeged i wyjechaliśmy z miasta. Zaczął się problem z poruszaniem po drodze - wszędzie zakazy ruchu rowerów. Początkowo kombinowaliśmy z jazdą po polnych, kiepskich drogach, ale z ciężkim bagażem było to bez sensu. Dalej jechaliśmy częściowo pod zakaz a częściowo różnymi objazdami, które na bieżąco wybieraliśmy. Przydawała się nawigacja, szczególnie bardzo dokładne mapy w Łukasza smartfonie. W końcu zmieniliśmy lekko trasę i dalej jechaliśmy mniej uczęszczanymi asfaltami; Zaraz za Jászszentlászló Aneta złapała kapcia, a w Kiskunfélegyházie (wiele miejscowości miało takie koszmarne nazwy) Rafał zorientował się, że ma nadpękniętą felgę. Szprycha naderwała kawalek felgi i żeby dalej jej nie ciągnęła, maksymalnie ją poluzowaliśmy. Dziewczyny ruszyły na pomoc Rafałowi, ale skończyło się na pomocy duchowej. :) Wieczorem szukając noclegu pod chmurką, próbowaliśmy dogadać się z Węgrem aby spać na jego podwórku, ale niestety ten nie mogąc nas zrozumieć wywiózł nas w pole (dosłownie). Było już dosyć ciemno, więc zostaliśmy tam na noc.