Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


  • DST 23.80 km
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Małkiniaki to bydlaki

    Piątek, 18 października 2013 | Komentarze 1


    W maju tego roku na facebookowym profilu Tłuszcz - Warszawa Wileńska: Relacje z trasy Opóźnienia/Bałagan KM pojawiła się sonda: "Jaka drobna rzecz mogłaby poprawić Twoje zadowolenie z usług kolei? Głosujemy!", w której najpopularniejsze odpowiedzi to:
    - Klimatyzacja
    - Punktualność
    - Darmowe WIFI
    - Szybszy przejazd
    oraz
    - HIGIENA U MAŁKINIARZY.

    Pomyslałem sobie - jak można tak traktować mieszkańca Małkinii? Czy to człowiek drugiej kategorii? Czym sobie tak zasłużył? Moje dzisiejsze doświadczenia kolejowe potwierdzają, że małkiniaki to chamy i bydlaki. Bezczelnie ich szufladkuję przez grupkę osób, która o mało nie stratowała mnie podczas wysiadania z pociągu z rowerem na dworcu Wileńskim. Wysiadając ostatni (wysiadający z rowerem zazwyczaj wychodzi ostatni) zostałem spowrotem wepchnięty do pociągu, a bydło przeszło prawie po mnie i po rowerze. Nie pomogła moja irytacja wyrażona donośnym opierdolem słyszanym w całym wagonie. Dopiero po drugim wrzasku bydło się na chwilę opamiętało i zdołałem wyjść.

    Ponad 4 lata dojeżdżam codziennie do pracy koleją, ale takiego chamstwa i bydła jeszcze nie spotkałem...




    Komentarze
    zarazek
    | 07:19 sobota, 19 października 2013 | linkuj Nie sądzę, że to problem tylko małkiniaków. Jeździłem tą linią dziesiątki razy i bydło zdarzało się na większości stacji. Oczywiście prócz bydła i buraków żyją tam również normalni ludzie. Jednak jak się patrzy na całokształt "kultury dojeżdżaczy", to np. na linii siedleckiej, czy dęblińskiej wydaje się być trochę lepiej.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!