Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


  • DST 71.30 km
  • Czas 03:18
  • VAVG 21.61 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 7/17

    Piątek, 18 lipca 2014 | Komentarze 0


    Rano w hotelu jeszcze pogawędka z grupą Polaków, którzy zatrzymali się na noc w tym samym miejscu co my. Jazda pomiędzy rumuńskimi miastami bywała monotonna - drogi proste, ruchliwe i bez drzew. Dobrze, że ich stan był bardzo dobry. Po gładkim asfalcie mogliśmy szybko przemieszczać pomiędzy miastami. Po każdym takim sprincie nawadnialiśmy organizmy pod parasolami. :) Po południu spotkaliśmy na swojej drodze rowerzystę rumuńskiego Antona Dumę. Wymieniliśmy się doświadczeniami, zrobiliśmy wspólne zdjęcie i wypiliśmy palinkę za zdrowie rowerzystów. ;) Zaczęliśmy rozglądać się za noclegiem. Na przedmieściach Valea lui Mihai wjechaliśmy w boczną drogę i niestety dojechaliśmy do gospodarstwa. Już chcieliśmy wracać gdy zatrzymała się samochodem kobieta i powiedziała, żeby poczekać na syna, który mówi po angielsku. Wytłumaczyliśmy, że szukamy darmowego noclegu. Zaproponowano nam rozbicie namiotów na posesji z czego oczywiście skorzystaliśmy. Mieliśmy też do dyspozycji łazienkę. Okazało się, że znaleźliśmy się na największej w Rumunii farmie owiec. Gospodarze oprowadzili nas po gospodarstwie, po czym znów przy palince długo rozmawialiśmy. Mimo rozbitych namiotów spaliśmy w jednym z pokoi gospodarzy. :)








    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!