Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


  • DST 85.00 km
  • Czas 05:28
  • VAVG 15.55 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Bałkany 2017 - dzień 10/16

    Poniedziałek, 24 lipca 2017 | Komentarze 0


    Z Cetyni, czarnogórskiego urokliwego i cichego miasteczka ruszyliśmy w rejony górskie na 1150 metrów.



    Po pewnym czasie podjazdy się kończą, a my trafiamy trochę do innego świata, jak do ukrytej przed wszystkimi osady u podnóża gór Lovćen.





    Są tu niewielkie domy, owce, polany, a wokół góry. W Njegusi widzimy małe stoiska z suszoną szynką i nalewkami. Nieopodal jest restauracja, w której jemy posiłek. Jedziemy dalej. Zbliżając się do Zatoki Kotorskiej robi się coraz bardziej gwarno.



    Dojeżdżamy do 10km zjazdu składającego się z 25 serpentyn. Widok z góry jest boski. Zjeżdżamy do Kotoru, w którym jesteśmy tylko na chwilę, ze względu na ilość turystów. Miasto jest całkiem zakorkowane. Postanowiliśmy się ewakuować. Kolejne 12 kilometrów jedziemy przy samej zatoce.



    Droga jest wąska i biegnie przy samej wąziutkiej plaży. Dalej przeprawiamy się promem do Kamenari.



    25 km znów jedziemy przy zatoce. Na koniec dnia wjezdżamy do Chorwacji i 2km za granicą rozbijamy namioty w małym gaju oliwnym.






    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!