Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


  • DST 76.00 km
  • Czas 05:07
  • VAVG 14.85 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Wyprawa 2018 - Rumunia&Ukraina - dzień 13/16

    Środa, 25 lipca 2018 | Komentarze 0


    O 7.00 zacząłem budzić towarzystwo. Słońce delikatnie przebijało się przez namiot. Po spakowaniu się cofnęliśmy się 2 km do stacji benzynowej, tam zamówiliśmy herbatę i zaczęliśmy robić sobie śniadanie. Chcieliśmy też wysuszyć namioty, ale słońce szybko się schowało. Nie mogliśmy długo czekać, dlatego ruszyliśmy dalej.

    Jeżeli ktoś mówi, że w Polsce są słabe drogi, to po dniu jazdy drogami ukraińskimi zmieni szybko zdanie. Taka jazda staje się strasznie męcząca. Nie mieliśmy ochoty nawet rozmawiać ze sobą, bo każdy był skupiony na omijaniu dziur. Samochody też jechały slalomem. Mijamy piękne cerkwie, wioski i miasteczka. W jednej z wiosek starsza pani poczęstowała nas papierówkami. Za chwilę sami już zrywaliśmy smaczne jabłka z drzewa. Pojawił się też mąż wraz z psem. Właściciel pokazywał nam jak go wyszkolił. Małżeństwo chciało nas zaprosić na czaj, ale podziękowaliśmy i pojechaliśmy dalej. W jednym ze sklepów pani resztę wydawała nam cukierkami. Ten zwyczaj znałem z opowieści Jarka J. i Rafała, którzy byli już na Ukrainie kilka lat temu. W Swalawie, w karczmie zjedliśmy obiad.

    Zbliżał się wieczór, więc zaczęliśmy rozglądać się na noclegiem. Natrafiliśmy na hotelik przy trasie i postanowiliśmy tam przenocować. Najlepiej wydane pieniądze na nocleg na tym wyjeździe. W pokojach mamy nawet klimatyzację.

    Kliknij -- TUTAJ -- aby obejrzeć zdjęcia z tego dnia wyprawy.








    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!