Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


Wpisy archiwalne w kategorii

kRumunia

Dystans całkowity:1334.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:77:13
Średnia prędkość:17.28 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:83.40 km i 4h 49m
Więcej statystyk
  • DST 108.00 km
  • Czas 06:13
  • VAVG 17.37 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Wyprawa 2018 - Rumunia&Ukraina - dzień 2/16

    Sobota, 14 lipca 2018 | Komentarze 0


    W nocy miałem wrażenie, że przy naszym obozowisku kręci się dzik. Próbowałem go odgonić robiąc przy tym trochę hałasu i budząc pozostałych. Reszta ekipy nabijała się ze mnie, że żadnego dzika nie było.

    Plan na ten dzień był taki, żeby dojechać do miasta Ploiești a dalej podjechać kawałek pociągiem. Niestety nie udało nam się kupić biletów i nie podjęliśmy ryzyka wsiadania na gapę. Ruszyliśmy dalej na rowerach. Zaczęły się podjazdy i piękne widoki. Wieczorem dojechaliśmy do miasta Sinaia leżącego u stóp gór Bucegi, gdzie wynajęliśmy pokoje. Miejscowość podobna do naszego Zakopanego. Tego dnia przejechaliśmy 108 km.

    Kliknij -- TUTAJ -- aby obejrzeć zdjęcia z tego dnia wyprawy.







    • DST 38.00 km
    • Czas 02:02
    • VAVG 18.69 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Wyprawa 2018 - Rumunia&Ukraina - dzień 1/16

    Piątek, 13 lipca 2018 | Komentarze 0


    "Trzynastego wszystko zdarzyć się może". No i wylądowaliśmy w Rumunii. Po odnalezieniu naszych paczek z rowerami - okazało się, że są na taśmie bagażowej w zupełnie innej części lotniska - i po ich złożeniu wyruszyliśmy do Mănăstirea Snagov, gdzie znajduje się grób Drakuli. Najkrótsza trasa niestety nam nie wypaliła. Dojechaliśmy do jednostki wojskowej, gdzie od żołnierza dostaliśmy informację, że teren trzeba objechać. Już na miejscu spotkaliśmy bardzo miłego popa, który oprowadził nas po cerkwi. Na odchodne dostaliśmy dwie butelki mszalnego wina. Pierwszy skrócony dzień wyprawy zbliżał się ku końcowi. Zaczęliśmy szukać miejsca gdzie można rozbić namioty. Udało się je znaleźć na małej dróżce pomiędzy polami, gdzie komary gryzły tak, że szybko zamknęliśmy się w namiotach.

    Kliknij  -- TUTAJ -- aby obejrzeć zdjęcia z tego dnia wyprawy.







    • DST 117.20 km
    • Czas 05:32
    • VAVG 21.18 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 9/17

    Niedziela, 20 lipca 2014 | Komentarze 0


    Całą noc pod moim namiotem baraszkowała mysz. Trzęsła nim i budziła mnie wielokrotnie. Próbowałem ją przepędzić trząchając namiotem ale bez rezultatu. :) Dojeżdżając do Oradei kończyły nam się leje. Kantory tego dnia (niedziela) były pozamykane. Z pomocą przyszedł nam miejscowy Rumun, który zaoferował wymianę z euro na leje. :) W obiedzie padliśmy. Kupiliśmy sobie piwko i leżeliśmy na ławkach w parku w centrum miasta; Przed samą granicą z Węgrami złapałem kolejnego kapcia. Po powrocie do kraju czeka mnie inwestycja w nowe opony... Po dłuższym poszukiwaniu noclegu znaleźliśmy przyjemne miejsce w małym lasku.







    • DST 87.60 km
    • Czas 05:03
    • VAVG 17.35 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 8/17

    Sobota, 19 lipca 2014 | Komentarze 0


    Nasi gospodarze z Valea lui Mihai podsunęli nam pomysł zmiany trasy. Jako, że jazda po rumuńskich równinach była bardzo monotonna przystaliśmy na ich pomysł, aby przejechać przez "czarny las". Warto wspomnieć, że wiele lasów w Rumunii to tereny do dziś jeszcze dziewicze, dlatego moje opowieści o tajemniczych Homo orcus być może zamieszkujących te okolice doprowadzały Anetę do szału. Pomysł aby nocować w tym lesie, delikatnie mówiąc, nie przypadł dziewczynom do gustu. :) Zachęcam do obejrzenia paradokumentu nt. temat: "Homo orcus - nasz dziki krewniak". Spaliśmy w Aleșd na polance bardzo sympatycznego Rumuna.







    • DST 71.30 km
    • Czas 03:18
    • VAVG 21.61 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 7/17

    Piątek, 18 lipca 2014 | Komentarze 0


    Rano w hotelu jeszcze pogawędka z grupą Polaków, którzy zatrzymali się na noc w tym samym miejscu co my. Jazda pomiędzy rumuńskimi miastami bywała monotonna - drogi proste, ruchliwe i bez drzew. Dobrze, że ich stan był bardzo dobry. Po gładkim asfalcie mogliśmy szybko przemieszczać pomiędzy miastami. Po każdym takim sprincie nawadnialiśmy organizmy pod parasolami. :) Po południu spotkaliśmy na swojej drodze rowerzystę rumuńskiego Antona Dumę. Wymieniliśmy się doświadczeniami, zrobiliśmy wspólne zdjęcie i wypiliśmy palinkę za zdrowie rowerzystów. ;) Zaczęliśmy rozglądać się za noclegiem. Na przedmieściach Valea lui Mihai wjechaliśmy w boczną drogę i niestety dojechaliśmy do gospodarstwa. Już chcieliśmy wracać gdy zatrzymała się samochodem kobieta i powiedziała, żeby poczekać na syna, który mówi po angielsku. Wytłumaczyliśmy, że szukamy darmowego noclegu. Zaproponowano nam rozbicie namiotów na posesji z czego oczywiście skorzystaliśmy. Mieliśmy też do dyspozycji łazienkę. Okazało się, że znaleźliśmy się na największej w Rumunii farmie owiec. Gospodarze oprowadzili nas po gospodarstwie, po czym znów przy palince długo rozmawialiśmy. Mimo rozbitych namiotów spaliśmy w jednym z pokoi gospodarzy. :)







    • DST 119.30 km
    • Czas 05:53
    • VAVG 20.28 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Słowacja, Rumunia, Węgry - dzień 6/17

    Czwartek, 17 lipca 2014 | Komentarze 0


    Kolejny dzień wyprawy pełen wrażeń. Już rano w Kisvárdzie podczas przygotowywania śniadania obok ruin XV wiecznego gotyckiego zamku złapałem podwójnego kapcia. W ciągu dnia były jeszcze dwie usterki: tuż przed granicą z Rumunią, Anecie pękła śruba od bagażnika a Jarkowi rozpiął się łańcuch; Przez Węgry przejechaliśmy dosyć szybko. Wieczorem przekraczaliśmy już granicę Rumunii. Pierwsze wrażenie z rumuńskich dróg: wszyscy nas pozdrawiają trąbiąc, a widząc naszą rowerową blondynkę gwiżdżą. Aneta była przeszczęśliwa. :) Znaleźliśmy nocleg w bardzo tanim 3-gwiazdkowym hotelu Tranzit. Po zakwaterowaniu zrobiliśmy jeszcze mały objazd miasta Satu Mare.