Info

avatar Witam. Na rowerze jeżdzę od dzieciństwa. Od roku 2004 robiłem po ok. 1000-1500km rocznie. W kwietniu 2012 roku zarejestrowałem się na bikestats.pl, co zmobilizowało mnie jeszcze bardziej do jazdy. Zachęcam do czytania oraz komentowania moich wpisów.
Więcej o mnie.

Informacja o kategoriach

Każdy mój wpis przyporządkowany jest do różnych rodzajów kategorii: dystans (d), województwo (w) (domyślnie mazowieckie), z kim jechałem bądź w jakiej grupie (z). Wyszczególniłem również kilka dodatkowych kategorii tematycznych (t), bądź związanych z danym miastem, miejscem (m).

Rok bieżący


button stats bikestats.pl



Lata poprzednie


button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Archiwum bloga

Smog w Warszawie


Polecane serwisy


  • DST 360.00 km
  • Czas 15:18
  • VAVG 23.53 km/h
  • Sprzęt Unibike Expedition GTS
  • Żeby jeździć, trzeba jeździć v.2

    Sobota, 7 maja 2016 | Komentarze 3


    "Żeby jeździć, trzeba jeździć" - to zasłyszane na BBTour powiedzenie sprawdziło się doskonale w próbie bicia mojej dotychczasowej życiówki. To był piąty raz, kiedy jednego dnia zrobiłem ponad 200km. Jednak tym razem udało się wykręcić aż 360km, co pewnie na długo pozostanie moim nowym rekordem życiowym.

    W moim zamyśle miał być to "Ultramaraton Grupy Rowerowej Turistas", jednak towarzystwo się wykruszyło. Pogoda do jazdy była rewelacyjna. Po kilku wariantach trasy zdecydowałem się na podróż w jedną stronę do Poznania z wiatrem.

    Prawie całą drogę towarzyszył mi  LeeFuks. Na pewno podróżowanie na taki dystans samemu to nie jest dobry pomysł. Dwie osoby wzajemnie się nakręcają i podnoszą morale. Sporym motywatorem, żeby ten przejazd miał miejsce były też filmy Gustava. Szczególnie jego materiał Jak jeździć komfortowo rowerem trasy ~1000km NON-STOP. Przetestowałem patent z pochyleniem siodła oraz smarowaniem pampersa Sudocremem. To działa! :)

    Całą drogę jechało mi się rewelacyjnie, co niewątpliwie było zasługą pomyślnego wiatru. Miałem tylko jeden lekki kryzys w okolicy 100km. Potem od czasu do czasu ból głowy prawdopodobnie od lekkiego odwodnienia, ale poradziłem sobie z tym zwiększając spożycie płynów. Był też problem z jedzeniem. Żołądek zacisnął mi się na tyle, że nie byłem w stanie zjeść obiadu. Ostatnie 100km przejechałem głównie na bananach - te jadłem bez problemu.

    Aby urozmaicić sobie podróż postanowiłem zahaczyć o dwie atrakcje: Grobowce megalityczne w Wietrzychowicach oraz Sanktuarium Maryjne w Licheniu.



    Wnioski na przyszłość:
    - zabrać MP3 z muzyką i audiobookami
    - popracować nad żywieniem się w czasie jazdy
    - pić więcej płynów
    - skrócić przerwy aby utrzymać średnią całkowitą ponad 20km/h

    Statystyki:
    Dystans - 360km
    Średnia w ruchu - 23,5km/h ; Czas w ruchu - 15:18
    Średnia całkowita - 17,8km/h; Czas całkowity - 20:12

    Trasa RwGPS:
     
     

    Trasa Endomondo:
     





    Komentarze
    kes
    | 18:58 poniedziałek, 9 maja 2016 | linkuj Dobry pomysł z tą koszulką. :)
    LeeFuks
    | 08:14 poniedziałek, 9 maja 2016 | linkuj Już Ci mówiłem, ale nie zaszkodzi napisać. Gratulacje życiówki i wielkie dzięki za fajny wypad! I do następnego ;-)
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!